czwartek, 26 marca 2015

Trochę się leniłyśmy, jak chodzi o pisanie, przez ten "mroczny" okres zimy i przedwiośnia. Nie oznacza to jednak, że był to okres snu zimowego. W kulturze bowiem się działo, oj działo.

Styczeń witał nas koncertami noworocznymi. I tak na przykład "zaliczyłam" koncert "Sen o Warszawie" w Filharmonii Warszawskiej zorganizowany przez fundację Grażyny Wolszczak zagrany przez orkiestry dęte - Orkiestrę Reprezentacyjną Wojska Polskiego, w części pierwszej, gdzie kompozycje polskich autorów Niemena , Krajewskiego, Grechuty i welu innych zagrano w jazzowych aranżacjach, a piosenki zaśpiewał kwiat młodzieży. A więc przeszliśmy spacerkiem po Warszawie w rytmie interesującej narracji Grażyny Wolszczak, najlepszych piosenek wymienionych twórców, w świetnym wykonaniu. Część drugą uświetniła uhonorowana licznymi nagrodami Orkiestra Dęta Wojsk Lądowych z Wrocławia dyrygowana przez nieocenionego Mariusz Dziubka, która akompaniowała naszej niekwestionowanej gwieżdzie estrady - Justynie Steczkowskiej. Temperament pana Dziubka zetknął się z temperamentem pani Justyny i mieliśmy widowisko na najwyższym poziomie.

W środku tygodnia (wtorek) pełna filharmonia (ponad tysiąc osób). mnóstwo młodzieży - serce rośnie. Spójrzcie na zdjęcia z foyer jak się noszą Warszawianki.






W lutym odbyły się ciekawe koncerty w Teatrze Szekspirowskim w Gdańsku. Byłam na dwóch:
Wojciech Mazolewski QUINTET prezentujący album POLKA, Była to swoista podróż po Europie od Berlina po Paryż ze wspaniałymi kompozycjami polskiego jazzu. A oprawa Teatru Szekspirowskiego z jego fantastyczną akustyką bezcenna.
Drugi z nich to Fisz i Emade TWORZYWO. Jestem zakochana w Fiszu. Jest prawdopodobnie jednym z najzdolniejszych wykonanwców i tworców młodego pokolenia o niepowtarzalnym brzmieniu i niejednoznacznym stylu z korzeniami w hip-hopie, na jazzie kończąc. No a "ŚLADY', zostawiają ślady w psychice. W ogóle rodzina Waglewskich wymiata.

W marcu wybrałam się do Studio Buffo w Warszawie na Politę.
Dużo już napisano na temat tego pierwszego w technice 3D spektaklu. Podpisuję się również moim entuzjazmem dla tego widowiska. Hołd złożony naszej wielkiej artystce Poli Negri przez drugą niezwykłą artystkę Nataszę Urbańską. Bardzo dobre, polecam.

DZIAŁO SIĘ