Kto słucha Marcina Kydryńskiego (Siesta) w radiowej Trójce, ten był w Filharmonii Bałtyckiej w minionych dniach przynajmniej na jednym koncercie, jaki Mistrz przygotował w ramach tegorocznego Siesta Festivalu, a było po co iść. Wystąpiła m.in. słynna z fado Mariza, ale i inni ineresujący, jak zwykle u Kydryńskiego, artyści.
Ja wybrałam koncert Neuzy - młodej 24 letniej wokalistki z Wysp Zielonego Przylądka, robiącej obecnie światową karierę. Gdy zabrakło nieodżałowanej Cesarii Evory, było niesłychaną przyjemnością pokiwać się w rytmie samby i innych z nurtów charakterystycznych dla brzmienia z Cabo Verde, zwłaszcza, że Neuza jest osobą o niesłychanej charyzmie, talencie i temperamencie. Zawładnęła więc publicznością od pierwszych dźwięków. Publika tańczyła i śpiewała razem z artystką świetnie się bawiąc. Wierna korzeniom przeniosła nas w swój mało znany świat i mogliśmy się poczuć jak na wakacjach pod przysłowiowymi palmami. Wyrazista, ale nienachalna muzyka, mocny głos wokalistki, jej uroda i talent złożyły się na sukces tego koncertu. Myślę, że będzie godną następczynią poprzedniczki niezapomnianej Cesarii. Polecam.