Wszystko co najlepsze w życiu rodzi się z pasji.
Religa, bo o nim ten film, tę pasję w sobie miał. Pasję do ratowania życia ludziom, pasję do robienia rzeczy trudnych, pasję do tego by iść pod prąd. Z tą pasją był skazany na sukces pomimo zgrzebnej PRL-owskiej rzeczywistości, bardzo wiernie oddanej w filmie Palkowskiego. Jest to wreszcie film o relacjach międzyludzkich w zespole, które jeśli dobre, pozwalają na robienie rzeczy wielkich.
Ale, jak myślicie, że to jeszcze jedna nudna biografia i epopeja o smutnych czasach, to jesteście w błędzie. Choć film dotyka spraw bardzo poważnych, takich jak dylematy: operować - nie operować, odać serce własnego syna, czy nie oddać, to jednak nakręcony lekko, z humorem niamalże westernowo powoduje, że nieźle się bawicie.
No i jeszcze majstersztyk aktorski Tomasza Kota. Moim zdaniem jest to obecnie jeden z najlepszych polskich aktorów.
I znowu mamy udane kino polskie o czymś. Uhonorowane zresztą nagrodą Złote Lwy na festiwalu w Gdyni.
źródło zdjęcia: https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSGp3oPvXaMgAYEJE1vDrRCvMu94qqzXbTTAoQGnvqQzHcdhlAkkw
0 komentarze:
Prześlij komentarz